Powoli kończy się sezon motocyklowy (twardziele jeszcze szaleją ). Słoneczna późna jesień stara się nadrobić mokre lato...
Czas powspominać , co tam się działo w tym roku ( a wydarzeń było sporo ).
Poniżej link do fotorelacji z urlopu motocyklowego znajomych - Magdy i Adama ( pzdr !!! ).
LINK
ps - może Nasi globtroterzy ( Paweł , B. Miś ) pokuszą się o skrobnięcie parę zdań ?
Offline
Komarkowiec
TOM napisał:
...ps - może Nasi globtroterzy ( Paweł , B. Miś ) pokuszą się o skrobnięcie parę zdań ?
...no więc pisanie trochę mi wychodzi, ale ten sezon - z przyczyn finansowo-obiektywnych - uznać muszę za dość marny jeśli chodzi o przebiegi i odwiedzone miejsca.
Jeśli ktoś chciałby poczytać małe conieco z tego co na początku tego kończącego sie już sezonu widziałem zapraszam na:
http://www.moto-turysta.pl/relacja,131, … szach.html
bo nie chcę "zaśmiecać" zbyt długą wklejką niniejszego miejsca...
Ukłony BM
PS no i rzecz jasna w przyszłym życiu będę chciał się poprawić....
Offline
Osobiście zakończyłem sezon pod koniec października weekendowym wypadem w Góry Stołowe. Motocykl stoi już w garażu, odzież wisi w szafie a kaski w pokrowcach czekają na przyszły sezon. Z wypadów dłuższych i krótszych najlepiej wspominam oczywiście wyjazd na Krym reszta to już można powiedzieć latanie w koło komina czyli wypad do Gdańska na obiad (ok 2h pobytu) a na kolację zajechałem do Skierniewic (grill u Cypisa po ślubnej obstawie Marcina). Oczywiście uczestniczyłem w I Zlocie u Żelaznego, zaliczony objazd Jury Krakowsko-Częstochowskiej, tradycyjnie kilka razy zjeżdżony Beskid Śląski, parę wypadów na czeskie winkle oraz kilka polatanek z kolegami z forum VFR-OC jak również chyba ze 4 forumowe zloty i zlociki. Ogólnie sezon 2011 uważam za bardzo udany.
Kilka liczb i rzeczy które zapamiętałem z sezonu:
- 2000 km od domu (pierwszy raz taki kawał odjechałem od rodziny ale niedługo będzie jeszcze więcej )
- ok 60 godzin w siodle non stop ( z małymi przerwami na drzemkę na ziemi przy motocyklu)
- udało mi się wyciągnąć punktowo nowy łańcuch (ponoć wzmacniany)
- pierwszy raz zamknąłem licznik w swojej "kozie"
- nie kupię już kompletu opon używanych każda z innej parafii (zostałem podstępnie namówiony )
- wygrałem wszystkie konkursy w Opolskiej akcji "Bezpieczny Motocyklista" (wszystkich konkursów z braku czasu było uwaga 1 (słownie jeden)
- jeździłem z córką (7lat) do szkoły i na lody
- pierwszy sezon bez wywrotki
Więcej grzechów nie pamiętam.
Obecnie planuję wyjazd na sezon 2012 (niedługi bez fajerwerków) oraz dojrzewam do wyprawy 2013 lub 2014.
Offline
nic szczególnego, po okolicy i okolicznej zagramanicy...
sezon jak wszystkie ostatnio...
motocykle jeszcze nie zazimowane, beda jezdzone jak pogoda pozwoli:-)
Offline
pawelACE napisał:
nic szczególnego, po okolicy i okolicznej zagramanicy...
Wcale się Tobie nie dziwię po takich sezonach jak kiedyś to teraz 350-500 km to jazda w koło komina, osobiście jak mi ktoś proponuje półdniową polatankę czyli jakieś ok 400km to się bardzo zastanawiam czy mi się chce "kozę" odpalać (chyba że winkle to już coś innego w tej długości).
Offline
no najblizsze winkle to mam miedzy Szytnem a Olsztynkiem (mniam), ale ostatnio to mnie tam ostry snieg zlapal, fajne winkle w tym roku objezdzilem w okolicach Zlotego Potoku (miedzy Zzestochowa a Ogrodziencem tak z grubsza), PREZJECHALEM SIE TERAZ W SOBOTE, NO NIBY ZIMNO ALE JEDNAK FAJNIE, wtedy kiedy juz nie za bardzo pogoda do jazdy to sie chce jak cholera...
ale na te zime to mi sie wydatki szykuja ze maskara, 2 przednie opony do Tigera i ST, no i trzeba kask zmienic bo ma przelatane ...00 000 km i wlasciwie jest kiepsko, wytarl sie w srodku, szybka nie nadaje sie juz do jazdy w deszczu ani tym bardziej w nocy, ostatnio jak jechalem w kierunku Bialorusi i mnie mzawka w nocy zlapala to naginalem 200 km z otwartym kaskiem, z czerwonym nosem i oczami - nic nie bylo widac:-( mysle o Schubercie C3 bo bardzo chwala i w testach tez wygrywa tylko ta cena troche jakby z kosmosu...
no i teraz sie na impreze wybieram na Suwalszczyzne na weekend a tu snieg zapowiedzieli, a zimowek w moto nie ma, opona przednia slabawa choc jeszcze przepisowa, kicha....
a za tydzien na slub kolegi do Poznania motocyklowy, kijowo...
Offline